poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Nieśmiałość

Nieśmiałość

Siedzieli tam rozmawiając ze sobą pierwszy raz w życiu. Dziewczyna rumieniła się to bardziej, to mniej, a jej długie, jasne włosy wymykały się z misternej fryzury. Chłopak, trochę bardziej śmiały, spoglądał na swoją żonę. Zamilkli. Wspólne tematy się wyczerpały. Brakło słów.
   Dziewczyna zadrżała z zimna, zsunęła lekkie pantofelki, i wsunęła zmarznięte stopy pod narzutę łóżka. Było ono szerokie i wygodne, z dużą ilością podusze. Dookoła zawieszone były grube kotary a nad głowami znajdował się haftowany baldachim. 
   Wstał, podszedł do niej i zaczął wyjmować z jej włosów elementy utrzymujące fryzurę w górze. Gdy wyjął już wszystkie szpilki, jej loki opadły kaskadą na plecy. Przejechał po nich dłonią. Zadrżała. Pocałował dziewczynę. W pierwszej chwili znieruchomiała przerażona, lecz po kilku sekundach odwzajemniła pieszczotę. Jego ręce powędrowały na jej plecy, do sznurowania sukni. Pociągnął za sznurówkę. Węzełek puścił. Poczuł że jej ręce wędrują do zapięcia jego koszuli. Robiła się coraz śmielsza. Jeden po drugim rozpinała mu guziki. Suknia zsunęła się z jej ramion odsłaniając piersi okryte gorsetem. Wysunęła ręce z rękawów. Jego koszula wylądowała na ziemi. Jej dłonie błądziły po jego nagim torsie , a usta całowały zachłannie.
   Pchnął ją,opadła na plecy. Pochylił się i zaczął całować jej szyję, dekolt i ramiona. Rozpięła swój gorset, ukazując małe, ale kształtne piersi. Jego pocałunki zchodziły coraz niżej. Wplotła palce w jego włosy. Zsunął z jej bioder i nóg suknię i odrzucił na bok. Gorset spotkał ten sam los. Ręce dziewczyny powędrowały w dół, ku jego spodniom. Rozpięła pasek. Zdjął spodnie z nóg. Byli niemalże nadzy, a ich rozpalone ciała dotykały się nawzajem. Pozbył się jej majtek. Speszona zacisnęła mocniej nogi. Całował ją po brzuchu, schodząc coraz niżej, aż zatrzymał się ustami na jej łonie. Drażnił językiem jej łechtaczkę. Jęknęła. Najpierw cicho, powoli, ale w miarę jak coraz intensywniej ją pieścił, jęczała coraz głośniej. Wsunął w głąb niej język. Mięśnie dziewczyny napięły się. Oderwał się od niej i z powrotem wrócił do całowania jej ust.
   Uwolnił swojego członka i ustawił się nim u wejścia do jej niewinności. Objęła go nogami i przyciągnęła do siebie. Poczuł opór, który po chwili zelżał. Zacisnęła palce na jego karku, a łzy zakręciły jej się w oczach, z bólu. Zaczął powoli się w niej poruszać. Rozluźniła się. Poruszał się coraz szybciej. Ich ciała, splecione w ognistym tańcu, współgrały ze sobą. Byli w tym momencie jak dwa elementy układanki. Ogarnęło ich szaleńcze tempo. Krzyki jej rozkoszy słychać było w całej sypialni. Dziewczyna szczytowała pierwsza, a jej zaciskające się mięśnie sprawiły że chłopak również doszedł. Poczuła jak wypełnia ją jego nasienie.
   Opadł zmęczony na jej nagą pierś. Uśpiła go, pieszcząc jego włosy i sama zapadła w błogi sen.


Koniec

1 komentarz: